
Autor: Nigel Quinlan
Tytuł: Peleryna z piór
Tytuł oryginału: The Cloack of Feathers
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 272
Co sto lat w irlandzkim miasteczku Knowmealldown odbywa się Wielki Festiwal, w czasie którego do świętujących ludzi dołączają wróżki, zwane Dobrym Ludem. To huczne, niesamowite, pełne magii święto. A przynajmniej powinno takie być.
Jednak rok, w którym przy organizacji Festiwalu pomaga Brian Nolan, okazuje się pechowy.
Gorzej – to katastrofa, która rozpoczyna się, gdy chłopiec przez przypadek rozgniewuje króla i królową wróżek, co doprowadza do przemienienia jego rodziców w czaple.
Aby zdjąć z nich zaklęcie i uratować miasteczko, Brian musi pomóc władcom Dobrego Ludu odzyskać zaginioną córkę, podejmując się czterech wyzwań. A jednocześnie zorganizować najlepszy Festiwal w historii.
Jak wiecie, uwielbiam książki, w których skrywają się mity i legendy, niezależnie od tego, z jakiej mitologii zostały one zaczerpnięte. Między innymi to spowodowało, iż zapragnęłam zapoznać się z Peleryną z piór Nigela Quinlana. Irlandia… sami rozumiecie…
Wczytałam się w tę historię od pierwszej strony i z rosnącym zaciekawieniem przewracałam kolejne strony, by dowiedzieć się, jak potoczą się wydarzenia, które bądź co bądź rozgrywają się w ciągu tylko czterech dni. Interesujące jest to, jak autor rozpisał ów doby na niespełna trzystu stronach, sprawiając, że lektura nie jest nudna, a wręcz dynamiczna i z każdym kolejnym rozdziałem ciekawsza. Owszem dorosły czytelnik z pewnością przewidzi to i owo, wszak, gdyby akcja potoczyła się inaczej, historia Briana skończyłaby się szybciej, niż się rozpoczęła. Jednak młodzi czytelnicy, będą zafascynowani tym, w jaki sposób autor buduje napięcie oraz licznymi zwrotami akcji.
Nigel Quinlan ma niezwykle lekkie pióro. Słowa tej powieści spija się niczym najprzepyszniejszy nektar i bardzo trudno odmówić sobie tej przyjemności, bo wierzcie lub nie, ale człowiek naprawdę nie chce rozstawać się z książką, póki nie dotrze do ostatniej strony.
Autor posługuje się plastycznym językiem. Słowa przemieniają się z prędkością błyskawicy w obrazy, które przenoszą czytelnika, niezależnie od wieku, w zupełnie inny wymiar. Irlandzka mieścina z całym inwentarzem nieomal staje przed oczami, pozwalając poczuć tę nostalgię zionącą zewsząd, poczuć zapach, dźwięki i smaki…
Bohaterowie wykreowani przez autora zachwycają różnorodnością. Nie tylko charakterów, ale i, a może przede wszystkim, wyglądu zewnętrznego. Mieszanina ludzi i Dobrego Ludu, w połączeniu z irlandzkim folklorem… to po prostu musiało się udać. Nigel Quinlan wszelakimi szczegółami dopieszczał postaci przewijające się na kartach Peleryny z piór, jednocześnie wyważając ich ilość. Przez co nie są one przytłaczające, a wręcz pozostawiają sporo dla wyobraźni.
Nigel Quinlan przemyca w Pelerynie z piór ogrom wartości istotnych na co dzień. Przyjaźń, miłość, lojalność, empatia, czy szacunek nie tylko do ludzi i istot nie z tego świata, ale także do przyrody, wszak to z niej czerpiemy wszystko to, co potrzebne nam do życia.
Książka ta to idealna lektura dla miłośników powieści z gatunku fantastyki, w którym dominują elementy ludowe, irlandzki folklor i magia. Peleryna z piór to niezwykle szybka i wciągająca historia, przy której spędzicie kilka przyjemnych godzin.
Egzemplarz: Wilga